Refleksje w Dniu Matki
Dzisiaj poza ogromną wdzięcznością i miłością do mojej Mamy, poczułam coś w rodzaju tęsknoty do Mamy Niebieskiej. Czy Matka Boża, czuje moją miłość?
Czy daję jej powody, by czuła się dla mnie ważna?
Dzisiaj poza ogromną wdzięcznością i miłością do mojej Mamy, poczułam coś w rodzaju tęsknoty do Mamy Niebieskiej. Czy Matka Boża, czuje moją miłość?
Czy daję jej powody, by czuła się dla mnie ważna?
Katolikom proponuje się przysłanianie rzeczywistej wartości sakramentów. Zasypuje się dzieci prezentami nie mającymi nic wspólnego z podniosłością chwili i sacrum, odwracając tym samym uwagę od tego co najważniejsze. Zobaczcie 7 pomysłów na ubogacające prezenty z okazji chrztu świętego…
15 października rok temu leżałam w szpitalu pełna strachu, że znów może będzie trzeba pożegnać się zbyt szybko. Jak wiele z nas zna ten ból i skrywa go w sobie…
Jak to jest stracić dziecko?
Gdzie w tym wszystkim Pan Bóg?
W rozmowach z ateistami, protestantami, ewangelikami, czy chrześcijanami bez denominacji możemy spotkać się z kwestionowaniem najróżniejszych dogmatów naszej wiary. Bóg w trzech Boskich Osobach, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, niepokalane poczęcie, zasadność sakramentu pokuty, czy Eucharystii… Wielokrotnie miałam problem, by coś, co „czuję sercem” i przyjmuję na wiarę, wybronić w sensowny sposób. Nie trudno zauważyć, że gro katolików dość słabo wypada […]
-Wierzysz w Boga?– Wierzę. -To pewnie wierzysz też w istnienie Szatana?– Wiesz… Nie wierzę w to całe piekło, straszonko, w jakiś wielki plan niszczenia wszystkiego co dobre. Mój bóg jest dobry, miłosierny, na pewno gdyby coś mógł zdziałać tutaj na ziemi to nie byłoby tego całego zła, wojen, itp…-Ale czekaj,przecież ty jesteś katolikiem prawda?-Noo tak, chodzę do kościoła, ale nie wierzę […]
Czy nie boję się nazywać grzechu po imieniu?
Czy potrafię trzeźwo i w świetle bożego prawa oceniać rzeczywistość?
Czy interesuję się swoim otoczeniem, społeczeństwem i kulturą, czy uciekam w egoizm?
Wielokrotnie mogłam się o tym przekonać, kiedy to skrzętne plany i przewidywania stawały się niemożliwe do zrealizowania w jednej minucie. Sekundzie.
Miałam swój czas oporu, frustracji i buntu przeciwko Panu Bogu, czy jeszcze przed nawróceniem – psioczenia na zły los, energię wszechświata i wstrętnego pecha…
Przedstawiam Wam poniżej krótki fragment książki. Wiara dobra na starość, poszarpane Pismo Święte gdzieś w kącie domu, lek na gorsze czasy, uspokajacz…naprawdę tego chcemy?
W najgorszym wypadku 😉
Mówimy głupoty. Robimy głupoty. Na głupotach się skupiamy.
Trzymamy się kurczowo tego świata z jego wszystkimi dobrami. Dawno powinniśmy się pokornie odsunąć, przestać się mądrzyć i zrobić przestrzeń w życiu dla Pana Boga. Jak mówi dzisiejsza Ewangelia, nie jest to powód do bycia ponurym – wręcz przeciwnie! Nadszedł dla nas wspaniały czas Wielkiego Postu. Czas pokuty, pracy nad sobą i pogłębienia swojej relacji z Bogiem.
„Czy niewidomy może prowadzić niewidomego?” [Łk 6, 39-45] Spójrz na obraz sześciu niewidomych mężczyzn, których przewodnik upadając, prowadzi za sobą całą grupę. Czytając wczorajszą Ewangelię dotarło do mnie, jak zatrważająco łatwo możemy stać się jednym ze ślepych piechurów, kiedy dobierzemy sobie fałszywego nauczyciela. Gdy zamiast Jezusa Chrystusa dajemy się zmedializować i omamić jakimś„autorytetom”; kiedy nasze myśli kierujemy ku rzeczom światowym, […]